Sabina Wojtala, polska łyżwiarka figurowa startująca w kategorii solistek.
06.08.2021 00:00

    Sabina pierwsze kroki na lodzie stawiała w Bielsku-Białej. Ponieważ w jej rodzinnym mieście nie było warunków do trenowania, w wieku sześciu lat trafiła pod skrzydła Iwony Mydlarz-Chruścińskiej, u której w klubie Unia Oświęcim jeździła przez kolejne 16 lat (w tym samym okresie, co m.in. Dorota Zagórska i Mariusz Siudek). W swojej karierze miała krótki epizod w parach sportowych z Januszem Komenderą, zajmując trzecie miejsce podczas Mistrzostw Polski w 1995 roku, w tym samym roku wystartowała również jako solistka w Mistrzostwach Świata Juniorów. Wtedy nie zakwalifikowała się do finału, ale 4 lata później przebojem zajęła 5. miejsce. Jej najlepsze rezultaty to 10. miejsce na Mistrzostwach Europy, 13. w Mistrzostwach Świata i srebrny medal na Uniwersajdzie w Zakopanem w 2001 roku.„Moja przygoda z łyżwiarstwem figurowym zaczęła się w wieku 4 lat na ślizgawce w Bielsku - Białej, na którą zabrała mnie mama. Tak bardzo spodobała mi się ta dyscyplina sportowa, że następne kroki stawiałam już na lodowisku w Oświęcimiu. I tak przez 18 lat.” - opowiada Wojtala. „Najbardziej zapadły mi w pamięć wygrane pierwsze Mistrzostwa Polski seniorek w Sosnowcu, zdobycie kwalifikacji Olimpijskich do Salt Lake City 2002 oraz II miejsce w Uniwersjadzie 2001 r. Zabawnych chwil było sporo, ale pamięć już nie ta. Pamiętam sytuacje, gdy pod wpływem stresu, przed startem zapomniałam ściągnąć ochraniaczy z płóz.”Mimo zdobycia kwalifikacji olimpijskiej młoda łyżwiarka nie otrzymała szansy na pokazanie się podczas Igrzysk, zgody na wyjazd nie otrzymała od PKOL.Po kontuzji kręgosłupa wyjechała do Niemiec, a po powrocie rozpoczęła swoją karierę jako trenerka. W 2005 roku wystartowała w swoich ostatnich zawodach - Mistrzostwach Polski, które dumnie zakończyła na pierwszym miejscu.„Uważam, że po latach spędzonych na tafli mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że tylko ciężką pracą oraz determinacją można osiągnąć upragniony cel, dodając do tego 100% zaangażowania oraz miłości do tej trudnej dyscypliny.” - dodaje Sabina. „Będąc trenerem zrozumiałam, że czasem trener bardziej chce osiągnąć sportowy cel, niż zawodnik, oraz to, że każdy zawodnik jest inny i do każdego należy podchodzić indywidualnie.”fot. Jerzy Bukajlo#100latpzłf#100lat#anniversary#iceskating#skater

    Podziel się na: